BRAMĄ W WIEKI CIEMNE
CHEŁMNO 13 -14 VI 2009
Bramą w wieki ciemne to nazwa projektu, który został zorganizowany przez studentki III roku Kulturoznawstwa niestacjonarnego w Wyższej Szkole Gospodarki: Katarzynę Bernat–Marlewską i Dorotę Polasik przy wsparciu finansowym z ramienia uczelni. Przedsięwzięcie wiązało się z wyjazdem grupy studentów i ich wykładowców do Chełmna, miasta o charakterystycznej średniowiecznej zabudowie oraz bogatej historii.
Przygoda ze średniowieczem zaczęła się od wejścia grupy na wieżę gotyckiego kościoła farnego skąd roztacza się przepiękny widok na miasto i okolice dolnej Wisły. Kolejnym etapem było zwiedzanie miasta z przewodniczką, która oprowadziła grupę po Starówce, przedstawiając zarys dziejów i najważniejsze fakty z historii Chełmna.
Dużą atrakcją była biesiada na średniowiecznej osadzie, gdzie grupę gościli rycerze Zastępu Rycerskiego w Chełmnie. Jest to stowarzyszenie, które zrzesza miłośników Średniowiecza. Osada usytuowana jest przy średniowiecznych murach obronnych w sąsiedztwie gotyckiego kościoła podominikańskiego. To atrakcyjne położenie potęguje wrażenie i jeszcze bardziej zbliża do epoki. Honorowa salwa z armaty przypadła w udziale dyrektorowi Instytutu Kulturoznawstwa i Filozofii dr Markowi Chamotowi, to on w asyście rycerzy podpalił lont, po czym nastąpił ogromny huk. Biesiadę czas było zatem zacząć. Uczestnicy mieli okazję posilić się przy suto zastawionym stole oraz poznać arkana rycerskiego fachu. Rycerze zdradzili gościom tajniki między innymi strzelania z łuku, rzucania włócznią. Najwięcej emocji wzbudził wyścig na „nartach bolkowskich”, gdzie współzawodnictwo pomiędzy drużynami wykładowców i studentów wywołały lawinę śmiechu.
Była również chwila zadumy i refleksji. Studenci przygotowali podziękowania dla swoich wykładowców za ich trud, cierpliwość oraz przekazaną wiedzę. Nikt nie krył wzruszenia, niektórym popłynęły nawet łzy. Wykładowcom wręczono symboliczne upominki w postaci „Aniołów Kultury”, wykonane przez jedną ze studentek.
Po zapadnięciu zmroku młodzi zastępowicze uraczyli gości „ucztą ognia”. Był to pokaz tańca ognia przy akompaniamencie muzyki instrumentalnej. Biesiada ciągnęła się długo w noc, wszyscy bawili się doskonale a potem udali się na zasłużony odpoczynek...
Organizatorki pragną podziękować w szczególności:
- Dyrektorowi Instytutu Kulturoznawstwa i Filozofii w Wyższej Szkole Gospodarki w Bydgoszczy dr. Markowi Chamotowi za opiekę nad studentami kulturoznawstwa 2006–2009r.,
- mgr Bognie Wojciechowskiej–Blachowskiej, opiekunce roku, za pomoc, opiekę i zawsze dobrą radę,
- Wyższej Szkole Gospodarki w Bydgoszczy i Wicekanclerzowi Wyższej Szkoły Gospodarki mgr. Filipowi Sikorze za dofinansowanie projektu pod nazwą „Bramą w wieki ciemne”,
- Zastępowi Rycerskiemu z Chełmna za ugoszczenie nas w iście średniowiecznym klimacie, za fantastyczną zabawę, pomoc przy poznawaniu oręża i życia codziennego epoki,
- HOTELikowi w Chełmnie za gościnę dla naszych wykładowców,
- Schronisku ODNOWA za ugoszczenie naszych studentów,
- pani Annie Grzesznej–Kozikowskiej za wspaniałą wycieczkę w czasie i ciekawe szczegóły historii Chełmna,
- proboszczowi parafii pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Chełmnie za wyrozumiałość wobec skromnych funduszy studenckich i możliwość obejrzenia panoramy miasta bezpłatnie.
Wszystkim Wykładowcom, którzy przybyli i tym, którzy nie mogli z nami być...
Koleżankom i Kolegom z roku za pomoc i za to, że tak wspaniale się bawiliście
Katarzyna Bernat – Marlewska
Dorota Polasik
Studentki III roku Kulturoznawstwa
w Wyższej Szkole Gospodarki w Bydgoszczy
Przygotowania do wielkiego BUUUUM!
Uwaga! Studenci nas biją. 
...i ogrywają w chodzeniu w "bolkowskich nartach"!
Za to nakarmili dobrze! W dodatku przyszło nam jadło spożywać w towarzystwie zacnego rycerza...
Gdyby nie mina "ofiary", zdjęcie mogłoby być obrazkiem ostrzegawczym z podpisem "uwaga! to spotyka stawiających nam tróje!" 
Dzida składa się z przeddzidzia, śróddzidzia i zadzidzia...Igraszki na świeżym powietrzu.
Drugie wcielenie Robin Hooda...
Moment, który wszystkim zmroził krew w żyłach - dr Mariusz Guzek jednak będzie żył! (a było tych trój tyle nie stawiać )
